O tym, że jestem miłośnikiem motorsportu (z królową w postaci Formuły 1 na czele), wiecie nie od dziś. Tym razem jednak w moje ręce wpadła książka opowiadająca nie o F1, a o 24-godzinnym wyścigu Le Mans w 1966 roku. No, a w zasadzie przede wszystkim o tym, co działo się przed owym wyścigiem, czyli o…